wtorek, 5 maja 2015

Sponsoring- cała prawda



Od pewnego czasu dostaję wiadomości od autorek różnego rodzaju blogów, które zapraszają mnie do wzięcia udziału w organizowanych przez nie konkursach. Cała zabawa polega na tym, że ja sponsoruję nagrodę, a w zamian dostaję mnóstwo nowych polubień mojego profilu na Facebooku. Czy gra jest warta świeczki? Zasięgnęłam języka u dwóch bardzo przedsiębiorczych kobiet, które posiadają doświadczenie w tym temacie. 

Karolina Moskalik, autorka bloga "Mama pisze i testuje" oraz właścicielka sklepu internetowego z akcesoriami dla mamy i dziecka Kurczak Ptyś już kilkakrotnie brała udział, jak i organizowała takie konkursy.
Karolina: Takie większe, gdzie oprócz mnie byli także inni sponsorzy, to były dwa. Organizowałam też kilka mniejszych konkursów, w których tylko ja dawałam nagrodę.
W tego typu konkursach bierze udział także Justyna Ciborowska, właścicielka firmy Omenka- Rękodzieło Artystyczne.
Justyna: Brałam udział już w trzech konkursach– w tym jeden był wspólnie organizowany z moją koleżanką. Poza tym zorganizowałam jeszcze jeden konkurs własny dla pozyskania nowych fanów strony.

Dla rękodzielników, którzy sponsorują nagrody, ale również dla organizatorów, to doskonała okazja dla pozyskania ogromnej ilości nowych fanów. U mnie liczba "lubisiów" wzrosła dwukrotnie. Podobnie to zadziałało na profilu Omenki. 
Justyna: Dużo wzrosła ilość fanów odkąd zaczęłam brać udział w konkursach. Przed rozpoczęciem pierwszego konkursu miałam ok 250 polubień strony, dziś natomiast (ok. 2 miesiące później) strona ma prawie 850 fanów.
Jak się rzecz miała w przypadku fanpejdża Kurczakptys?
Karolina: Ciężko powiedzieć, ponieważ polubienia które wpływają są nie tylko z konkursów. Po za tym, jak organizuję konkurs to dodatkowo też sponsoruję w innym tak więc nie wiem ile polubień wpływa z jednego konkursu.

A jak to wszystko wygląda od strony technicznej? Co sprawia organizatorom najwięcej trudności?
Karolina uważa, że najtrudniejsze w organizacji jest zrobienie strony konkursowej:
Ja zwykle organizuje go na swojej stronie internetowej i po prostu udostępniam na FB. Potrzeba bardzo dużo pracy, na wstawienie wszystkich nagród, sponsorów i opisów...do tego potrzeba sporo pracy na dodanie przycisku "lubię to", żeby uczestnicy mogli w łatwy i szybki sposób polubić sponsorów.  
Zrobienie plakatu konkursowego to też nie jest bułka z masłem- żeby wszystko miało "ręce i nogi" i żeby nikogo nie pominąć to jest też wyzwanie!

Odpowiednia organizacja powoduje, że o konkursie dowiadują się rękodzielnicy. Justyna czasami jest zapraszana do takich zabaw przez znajomych, którzy sami występują jako sponsorzy. 

Przygotowania oraz organizacja konkursu to tylko wierzchołek góry lodowej. Karolina przyznaje, że najcięższa i najbardziej monotonna praca to sprawdzanie polubień:
Niestety trzeba to robić, bo nie wszyscy biorący udział spełniają ten wymóg...Potem ciężko jest wybrać też prace, które się nagrodzi. Jeżeli tak jak ostatnio wpłynęło mi prawie 200 zgłoszeń, a miałam tylko 50 nagród, to ciężko jest kogoś odrzucić.
 
Korzyści z takich konkursów zarówno dla organizatorów, jak i dla sponsorów nagród są podobne. 
Karolina: Poza wzrostem fanów, to przede wszystkim większy ruch na stronie internetowej jak i na fanpage. Mam super fanów:) Często komentują i udostępniają treści...dzięki temu, aż chce się pisać i organizować nowe konkursy!
Justyna: Na pewno największym plusem jest pozyskiwanie fanów, bo to się przekłada na więcej aspektów –  na wzmożony ruch na stronie, większe zainteresowanie produktami, ale również na „prestiż” sklepu. Ludzie dziś częściej niż kiedyś przeglądają sklepy na Facebook'u i tutaj liczy się ilość fanów – jeśli jest ich więcej oznacza to, że sklep jest warty uwagi, a mniej ufa się tym sklepom które mają kilkunastu do kilkudziesięciu fanów. 
Justyna, zapytana, czy planuje brać dalej udział w takich konkursach odpowiada bez wahania:
Jak najbardziej :) Uważam jednak, że trzeba takie rzeczy rozplanowywać rozsądnie i nie brać udziału we wszystkich nadarzających się konkursach, żeby nie okazało się, że wszystko co się zrobi, rozda się. Trzeba umieć sobie przekalkulować korzyści i wybierać odpowiednie konkursy . Moja rada dla tych, którzy w takich konkursach nie brali jeszcze udziału, a zależy im na pozyskaniu fanów (poświęcając własne prace)- zwracajcie uwagę na ilość fanów stron organizujących zabawy. Najlepiej kiedy strony mają powyżej 4 000 polubień i więcej – wtedy reklama naszych produktów jest efektywniejsza. 

Zawsze jednak musi być ta ciemna strona medalu... Po takich konkursach często pojawia się problem "odlubisiów". Tak Karolina nazywa osoby, które lubią nasz profil tylko na czas konkursu:
Dla mnie takie osoby to typowi konkursowicze nastawieni tylko na "DAJ za darmo", a potem znikają...Myślę, że polubienie fundatora nagrody to podziękowanie dla niego za podarowaną nagrodę i "odlubianie" go jest po postu niefajne.

Trzeba również uważać na oszustów. Przy tak dużej ilości uczestników łatwo coś przeoczyć, zdarzają się takie osoby, które wykorzystują nasze roztargnienie, zmęczenie, czy naiwność. Karolina doświadczyła tego na własnej skórze:
Czasami ludzie zgłaszają się po nagrodę, chociaż tak naprawdę nic nie wygrali....Albo tak jak było u mnie ostatnio- zgłaszają się po inną nagrodę, tzn. taką, która im się podoba, a nie tą którą wygrali. 

 Co jest korzystniejsze- organizowanie własnego konkursu, czy występowanie tylko w roli sponsora? Na to pytanie odpowiedziała Karolina:
Jeden i drugi sposób jest korzystny. Ja zaczęłam najpierw od sponsorowania nagród, a dopiero potem od organizacji swoich konkursów. Dzięki temu, na początku zdobyłam fanów, dla których potem mogłam coś zorganizować. Ciężko "przebić się" z konkursem, jeżeli ma się tylko np.100 fanów, nawet jeżeli daje się fajne nagrody. Tak więc, na początku stawiam na sponsorowanie, a dopiero potem na organizację.

Jeśli macie ochotę zrobić u siebie taki konkurs, weźcie sobie do serca wskazówki Karoliny:
Zorganizowanie takiego konkursu to bardzo dużo pracy, ja potrzebuję zwykle przed samym konkursem około 2 tygodnie, żeby wszystko było "na cacy". Dużo czasu zajmuje też znalezienie sponsorów - bo nie wszyscy są mili i przyjaźnie nastawieni, ale teraz znalazłam inny sposób na to: tworzę wydarzenie na FB i proszę o udostępnianie - sponsorzy sami się zgłaszają, a ja tylko odzywam się do tych, którzy w ostatnim konkursie dołączyli.

Ja z pewnością nie raz jeszcze się skuszę na taką zabawę. Sponsor- to brzmi przecież tak dumnie! Ale to nie wszystko- jest to z pewnością doskonały ruch strategiczny. Szansa dla naszej działalności, firmy, czy strony na skuteczną promocję. A także okazja, by poznać ciekawych ludzi. 




Serdecznie dziękuję Karolinie oraz Justynie za odpowiedzi na wszystkie moje pytania :)





















   

2 komentarze:

  1. Nic dodać nic ująć :) u mnie konkursy cały czas trwają więc chętnych serdecznie zapraszam Kurczakptys

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polecam współpracę z Karoliną i udział w jej konkursach :)

      Usuń