czwartek, 30 lipca 2015

Żegnaj, igiełko!




Bez obaw. Nie porzucam haftowania na zawsze!
Czasem jednak trzeba odpocząć. Wziąć głęboki oddech i spojrzeć na wszystko z dystansu.Wakacje, wczasy, urlop- nazwijmy to jak chcemy,to cudowny wynalazek. Warto korzystać z każdej wolnej chwili pełnymi garściami.
Łatwo powiedzieć, gorzej z realizacją.
Drodzy rękodzielnicy, przyznajcie się, kto z Was spakował robótkę do walizki? ;-)
Zamiast napawać się wolnym czasem, patrzeć, jak leniwie przecieka przez palce, my próbujemy nadgonić zaległości. A przynajmniej ja tak zawsze robię.
Poprawka! Robiłam ponieważ tym razem igiełka została w warsztacie. Taka rozłąka dobrze nam zrobi, zdążymy zatęsknić za sobą.
Czuję się trochę jak na odwyku i jestem z siebie dumna. Chyba pomału uczę się odpoczywać.
Ale z Wami musiałam się tymi myślami podzielić;-)