Ile jest warte rękodzieło? Jak je
wycenić? Oto częste dylematy początkujących twórców. Szanować
siebie i swoją pracę, czy poddać się sugestiom potencjalnych
klientów i spuścić z ceny? To bardzo wrażliwy temat, o czym
przekonałam się ostatnio, napotykając na wpisy koleżanek-
blogerek. Ja chciałabym jednak ugryźć to z innej strony i zadać
pytanie: czy rękodzieło jest dla wszystkich?
Kiedy pierwszy raz przeczytałam tekst
Qrkoko (tutaj), sama byłam na początku swojej rękodzielniczej
drogi i muszę przyznać, że słowa autorki dodały mi pewności
siebie. A potem spotkałam się oko w oko z rzeczywistością i mina
mi nieco zrzedła.
Podobne odczucia- aprobata, euforia,
podbudowane morale- towarzyszyły mi w czasie lektury artykułu Iwony
Eriksson (tutaj) na ten sam temat. O tym, jak wciąż drażliwy jest
to temat, świadczyły emocje w komentarzach.
Nie oszukujmy się, rękodzieło musi
być drogie. Z założenia są to przedmioty unikalne, wyjątkowe,
jedyne w swoim rodzaju. Luksusowe. Za jakość zawsze się płaci.
Tylko ta jakość rzeczywiście musi być widoczna. Warto pokusić
się o oryginalność. Internet zalewany jest wyrobami podobnymi do
siebie. Dlatego nie dziwię się, że ich twórcy muszą je
sprzedawać po zaniżonych cenach. Jeśli im to pasuje- nie ma
sprawy. Ale nie ma co się boczyć na tych rękodzielników, którzy,
znając swoją wartość, proponują ceny wyższe, niż chcieliby
tego "klienci".
"Klienci" to miłośnicy
rękodzieła, którzy udzielają się na różnych forach, czy
grupach, zostawiają mnóstwo lajków i pozytywnych komentarzy, ale
nigdy niczego nie kupują. Kiedyś takie sytuacje mnie frustrowały-
jak to, taki odzew, a żadnego zamówienia? Dzisiaj podchodzę do
tego ze spokojem, gdyż wiem, że to nie są MOI klienci. Ciepłe
słowo, pochwała, czy miły komentarz- to wszystko mnie cieszy
niezmiernie! Wiem jednak, że muszę trafić do swojej grupy
odbiorców, a to wymaga czasu.
Kluczową sprawą jest wypracowanie
odpowiedniej jakości. To musi być najwyższy poziom! I na tym na
początku należy się skupić. Dobry produkt zawsze się obroni. A
sława i pieniądze przyjdą z czasem ;)
Moja praca nie musi się podobać
wszystkim. Ba, nawet nie powinna! Jeden zadowolony klient z pewnością
przyciągnie kolejnych. Jeśli dołożyć do tego odpowiedni
marketing, czyli taki, który będzie skierowany do określonego
odbiorcy, to nasza ciężka praca zostanie wynagrodzona.
Przynajmniej taką mam nadzieję ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz